Po co nam fotograf jeśli zdjęcie można wygenerować za pomocą sztucznej inteligencji. Czy jeszcze kilka lat rozwoju technologi AI i fotograf nie będzie już potrzebny? A co ze zdjęciami reportażowymi, eventowym czy portretami?
Sztuczna inteligencja może stanowić pewne wyzwanie dla fotografów, ale niekoniecznie odbierze im całkowicie pracę. Sztuczna inteligencja rozwija się i może być wykorzystywana do automatyzacji pewnych elementów fotografowania, takich jak kadrowanie, edycja zdjęć, czy analiza danych. Jednakże, praca fotografów polega nie tylko na technicznych aspektach fotografii, ale również na twórczym podejściu, wzorach, wyborze światła, kompozycji i emocjach. Te cechy są trudne do wymienienia przez sztuczną inteligencję, których nadal nie da się zastąpić przez maszynę. Fotografowanie to sztuka, która wymaga kreatywności, wrażliwości i interakcji z ludźmi, co sprawia, że jest to zawód trudny do zautomatyzowania w pełni. Ostatecznie, można raczej oczekiwać, że sztuczna inteligencja będzie istotnym narzędziem dla fotografów, pomagając im w niektórych aspektach pracy, niż całkowicie zastąpi ich rolę.
Warto również zauważyć, że rozwój sztucznej inteligencji może prowadzić do powstania nowych możliwości w dziedzinie fotografii, takich jak rozwój nowych narzędzi i technologii, które mogą wspomóc twórczość i innowację w tej dziedzinie.
Czy jednak samo generowanie zdjęć może być zagrożeniem dla fotografa? Na tym etapie rozwoju sztucznej inteligencji zdecydowanie nie. Niech przykładem będą poniższe zdjęcia.
Powyższe obrazki zostały wygenerowane za pomocą sztucznej inteligencji. Gdy oczekujemy rezultatu na wysokim poziomie ogólności, tutaj poprosiłem o miasto pod śniegiem, rezultaty mogę być zadawalające. Choć na obrazku po prawej jeden z budynków nienaturalnie pochyla się w bok. Mechanizmy nadal nie potrafią jednoznacznie ocenić tego co człowiek jest w stanie ocenić błyskawicznie.
Gdy jednak efektem pracy AI ma być rezultat bardziej dokładny, w tym wypadku „Gdańsk pod śniegiem” okazuje się, że sztuczna inteligencja jest niemal bezużyteczna. Choć sceneria, kamienice, czy zabytkowe budynki mogą w jakimś stopniu sugerować, że na obrazkach jest Gdańsk, to jednak ten kto choć raz był w Gdańsku wie, że place czy alejki nie istnieją. Takie grafiki nie mogą więc ilustrować materiałów traktujących o Gdańsku.